Newsletter
Language : English

Presse



MetalRulez

7 / 10
"The Rise of Meldral-Nok" to drugi album francuskiego zespołu Lord Shades. Sam zespół określa swoją muzykę jako atmosferyczny death/black i dodaje do tego takie słowa, jak "epic" i "symphonic". Trudno znaleźć lepsze określenia, tego co znajduje się na płycie. W pierwszej chwili zespół może wydać się klonem Dimmu Borgir. Mimo, iż wpływy Norwegów są mocno słyszalne, to z tym klonem to tylko część prawdy. Jasne, że elementów zaczerpniętych z twórczości DB jest tu mnóstwo i czasami może to przeszkadzać w słuchaniu albumu, bo nie od dziś wiadomo, że lepiej słuchać oryginału niż kopi. Nawet jeśli, tak jak w przypadku LS, ta kopia jest wręcz genialna. Podobna konstrukcja czysto metalowych elementów, a do tego przeogromne wsparcie różnych symfonicznych elementów, czy też chórków i innych bajerów. Zespołowi udaje się też wyczarować kapitalną, podszytą grozą i mrokiem, atmosferę, którą potęgują różne przerywniki spajające ten album w jedną wielką całość. Widać, że sporo się muzykanci napracowali przy tworzeniu i składaniu w jedną całość tego materiału. Słucha się tego albumu jednym tchem i naprawdę te cholerne skojarzenia, aż tak bardzo nie przeszkadzają. Trochę inne źródło inspiracji ujawnia "Ancient Fears". Lubicie Septic Flesh? To polubicie ten kawałek, bo wszystko w nim jest, takie jak na płytach greckich mistrzów. Wręcz idealna kopia muzyki ekipa Setha. "The Rise of Meldral-Nok" to dobry album, o ile nie oczekujecie czegoś nowego, a słuchanie kopi nie razi was jakoś okrutnie. Podobno we Francji to jest duży zespół, ale nie dziwię się, że np. w Polsce jest raczej średnio znany. Paweł Denys